08 października 2012

Płaszczyk mojej pociechy


My kid's coat.


Kilka lat temu zobaczyłam dziewczynkę z warkoczykami,
na końcach których były zawiązane kokardy - tak jak to drzewiej bywało  :)
Była ona ubrana w granatowy płaszczyk.

Piękny obrazek ...
... więc teraz i moja córeczka ma taki płaszczyk.
Uszyłam go w tamtym roku, w opcji "na zapas",
co widać na tym zdjęciu obok (zdjęcie z 2011r.)


Rękawy posiadają zapas - można je będzie odgiąć, gdy będą za krótkie.
Właśnie dlatego patki są tak nisko - by maskować linię odgięcia
(może być widoczna po jakimś czasie noszenia).


Podszewkę uszyłam z bawełny (tylko wnętrza rękawów są uszyte z podszewki wiskozowej,
by łatwiej się zakładało i ściągało płaszczyk). Odszycie brzegów przodu wykonałam z aksamitu, użyłam go również na spód kołnierza oraz przy podkroju szyi (z banalnego powodu -
miałam za mało tej pięknej wełenki).

.


Poniżej widoczne jest wnętrze kieszonki.
Below the inner part of the pocket.


A tu widać zakładkę na plecach i element ozdobny.
The fold on the back and the element of decoration.


English: 
Today I am presenting my daughter's coat which I made of wool (inside is cotton).
Its sleeves has the possibility of lengthen.
I have loved this model. It is comfortable and my daughter likes to wear it.



Płaszczyk sprawdza się w plenerze - jest wygodny i córcia z przyjemnością go ubiera :)
Do kompletu mamy jeszcze pasującą sukienkę i dwie czapeczki, ale o tym następnym razem ...

.......................................................................................................

Historia mody na wesoło w odcinkach
(od stworzenia świata do Euro 2012)

odcinek 10                    M.K. 

Piękne zaś kiecki futerkowe,
O których dziś dama niejedna śni,
Były okryciem podstawowym
Bez różnic, dla obojga płci.

Szyli mężczyźni i szyły kobiety
Raniąc swe dłonie bez litości,
Nie było maszyn wtedy, niestety,
Lecz igły z rogów, kłów i kości.          c.d.n.

22 komentarze:

  1. O ,matko,jaki ładny ten płaszczyk!

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny, też chcę taki! Hahaha pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, tak - to jest pomysł, dla nas tylko podszewkę można by zmienić.
      Miłego dnia :)

      Usuń
    2. Przez ciebie też mi się płaszczyk zamarzył. Już się boje na samą myśl o szyciu.

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Czy też masz tak, że ubranka uszyte dla dzieci
      cieszą Cię bardziej niż te uszyte dla siebie?
      :)

      Usuń
  4. Uroczy plaszczyk :) Czy to ten z Burdy 11/2010? Bo tez sie nad nim zastanawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to ten - model 147 z Burdy 11/2010.
      Szyj, szyj - to taki słodki wykrój :)
      Pa

      Usuń
  5. Magnifique-nostalgique j'ADORE!

    OdpowiedzUsuń
  6. Enchante ! Avec plaisir! Bravo pour ton francais parfait!!!
    Vive la France! Vive la mode!

    OdpowiedzUsuń
  7. piękna robota :D
    lubię takie kościelne zestawy :D

    OdpowiedzUsuń
  8. uwielbiam dziewczynki w płaszczykach! a ten który Ty uszyłaś jest naprawdę super - do wszystkiego pasuje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Ja też uwielbiam płaszczyki - a szycie dla dziecka
      to prawdziwa przyjemność.
      Pozdrawiam

      Usuń
  9. sama bym taki płaszczyk chciała! :)

    OdpowiedzUsuń